A: <ucieka do pokoju>
A: <wchodzi do pokoju, rzuca się na
łóżko i płacze>
N: Ambs, co się stało? Amber?
A: Naj...naj...najokropniejsza rzecz na
świecie!
N: Amber, co się stało?!
A: Nino...
N: Powiedz wreszcie, Ambs.
A: Nino, Mick ze mną zerwał
<przyciska poduszkę do twarzy i płacze>
N: Co? Na serio? Jak on mógł.
Straszny drań.
A: Tak... Proszę cię, powiedz Trudy,
że nie przyjdę dzisiaj na kolację. Przyniesiesz mi coś?
N: Pewnie.
Dom Anubisa, Kolacja.
N: <wchodzi>
<cisza>
T: <wchodzi>
T: Widzę, że jesteście dziś bardzo
rozmowni.
<dzwonek do drzwi>
N: Pójdę otworzyć.
N: <wychodzi i otwiera drzwi>
Th: Cześć Nino!
N: Thomas... Tak, cześć.
Th: Jest może Patricia? Bo wiesz,
muszę z nią porozmawiać...
N: Tak... eee... Patricio!
Th: Nino, tak w ogóle, jesteś tu
nowa, i nie poznałaś jeszcze okolic. Z chęcią mógłbym ci
pokazać wszystkie fajne miejsca..
Th: <bierze Ninę za rękę>
A: <schodzi ze schodów>
P: <wchodzi>
N: Ee... Tak... Pomyślę jeszcze.
P: <zła wychodzi i wraca z ciastem
w ręku>
P: Hej, Nino. Wiesz, chciałabym się
przekonać, czy zemsta naprawdę jest słodka.
MDA: <wbiegają>
P: <rzuca Ninie ciastem w twarz>
P: To właśnie robimy ze złodziejkami
chłopaków w Anglii.
Th: Patricio! Co ty wyrabiasz?
P: Ona cię podrywa!
N: Jesteś najgorszą osobą na świecie
<wybiega>
M: Nino! <biegnie za Niną>
A: Może powinnaś jej najpierw
wysłuchać?
P: Dlaczego jej tak bronisz?!
A: Jestem jej przyjaciółką.
P: Najpierw byłaś też moją
przyjaciółką.
F: Patricio, przestań.
P: Wszyscy jesteście za tą kłamliwą
złodziejką chłopaków?
A: Mara miała rację. Jesteś teraz
niemiła i wredna. I wiesz co? <bierze dzbanek z wodą> Myślę,
że po tej akcji powinnaś ochłonąć <wylewa jej wodę na głowę>
Al: Ale pojechała!
J: Niezła akcja.
Jo: Zamknijcie się.
P: Amber, co ty wyprawiasz?
A: A co ty wyprawiasz?! <biegnie na
górę>
Pokój Niny, Amber i Mary
A: <wchodzi>
N: <wyciera twarz>
M: <siedzi na łóżku>
A: Nino, dobrze się czujesz?
N: Tak, Amber. Zrozumiałam, że
Patricia mnie nie lubi, ale za to lubi mnie całkiem sporo innych
osób. Wy, Fabian, Mick...
A: Nie wspominaj mi o Micku.
M: Dlaczego? Co się stało?
N: Zerwali.
M: Co?! Kiedy?
A: Dzisiaj, po lekcjach... To było
straszne...
M: Biedna Ambs. Z kim teraz pójdziesz
na bal?
N: A skoro o balu mowa... Już
zdecydowałam, z kim chcę iść.
M&A: Tak? Z kim?
N: Pójdę z...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz