N: <szybko wstaje>
N: Eee... przepraszam.
F: Nic się nie stało.
Jo: <patrzy z zazdrością i wybiega
z pokoju>
P: Joy! <chce za nią wybiec ale
akurat do pokoju wchodzi Trudy>
T: O mój Boże, co się tutaj stało?!!
Mi: To Alfie i Jerome!
T: Alfie! Jerome! Szybko tu
posprzątajcie! Na szczęście dziś sobota i nie musicie iść do
szkoły. Macie pełno czasu na sprzątanie. Nino, chodź, miałam
pokazać ci twój pokój.
T i N: <wychodzą>
J: Stary, to przez ciebie! <rzuca w
niego jabłkiem>
A: <rzuca w Jeroma bananem>
P: <wychodzi z pokoju>
W pokoju Patricii i Joy
Jo: <siedzi na łóżku>
P: <wchodzi> Joy, czemu tak nagle
wybiegłaś?
Jo: Widziałaś Fabiana i tę nową?
Ona się do niego przystawia!
P: No weź, według mnie nie jest tak
źle.
Jo: <wzdycha> Ty masz dobrze,
masz takiego romantycznego chłopaka. Chciałabym, żeby Fabian
wreszcie mnie zaprosił na randkę.
P: A może on cię nie kocha?
Jo: <rzuca w nią poduszką>
W pokoju Amber, Mary i Niny
T i N: <wchodzą do pokoju>
T: To twój pokój, dzielisz go z Amber
i Marą. Są naprawdę miłe. Rozpakuj się, a ja idę zobaczyć jak
sobie radzą chłopcy.
T: <wychodzi>
Pół godziny później
N: <kończy rozpakowywanie>
A: <wchodzi do pokoju>
A: Cześć Nino! Masz już sukienkę na
bal?
N: Co? Jaki bal?
A: Spóźniony bal na rozpoczęcie
roku, które było dwa tygodnie temu. Będzie w piątek.
N: Nie Amber, nikt mi nie powiedział.
A: CO? To musimy iść na zakupy.
N: Amber bez przesady, bal jest dopiero
w piątek.
A: Ale w trakcie tygodnia nie ma czasu
żeby iść na zakupy. Jutro o 13.00, dobra? Namówię też Marę
żeby z nami poszła, bo ona też nie ma sukienki. A masz z kim iść?
N: Amber, dopiero przyjechałam.
A: No trudno. Znajdę ci kogoś. Ja idę
z Mickiem. To mój chłopak.
15.00, park obok szkoły
N: <spaceruje>
Ch (Chłopak): <podchodzi do niej>
Cześć!
N: Och, cześć. Jestem Nina.
Ch: Thomas. Jesteś nowa?
N: Tak, miałam kłopoty ze stypendium
i nie mogłam przyjechać wcześniej. Mieszkam w Domu Anubisa, a ty?
Th: W domu Izydy.
P: Thomas?!
P: Thomas?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz