A: Jesteś cała w błocie i liściach!
N: Wpadłam w krzaki. <kicha>
A: Co?
T: Amber, leć do pokoju. Nino, idź
pod prysznic i się przebierz. Zaraz zrobię ci herbaty.
N: Przecież nie jestem chora...
<kicha>
T: Natychmiast!
A i N: <wchodzą na górę>
A: <szepcze do Niny> Nina, gdzie
ty się podziewałaś?
N: <szepcze do Amber> Szłam i
szłam, aż nagle wpadłam w krzaki, pod którymi była masa błota.
Akurat w tej chwili zaczął padać deszcz. Trochę zabłądziłam,
ale spotkałam takiego chłopaka, nazywa się Matt, i on wskazał mi
drogę. Odprowadził mnie pod same drzwi.
A: Chyba już wiem z kim pójdziesz na
imprezę!
N: Amber... <kaszle i kicha>
A: Mam nadzieję, że nie jesteś
chora, bo z jutrzejszych planów nici. Mara jest fajną towarzyszką
ale kompletnie się nie zna na modzie. No bo zakłada zielone do
fioletowego. Wyobrażasz sobie taki brak gustu?
N: Idę pod prysznic, przyniesiesz mi
moją piżamę? Jest w szafie, na trzeciej półce.
A: Jasne.
Ranek, śniadanie.
N: <wchodzi z zaczerwienionym nosem>
Jo: Oj, biedna dziewczynka się
popłakała?
A: Dla twojej wiadomości, Nina nie
płakała, tylko jest chora. Wczoraj się przeziębiła, bo wracała
do domu w deszczu. Ale nie sama, tylko z chłopakiem. Matt Rosen,
znacie takiego?
F: <dziwnie patrzy na Ninę>
Jo: Co?! Ten Matt Rosen?!
N: <szepcze do Amber> Czemu Joy
tak się wściekła?
A: <szepcze do Niny> Matt jest
jej byłym chłopakiem.
N: <kiwa głową i siada>
P: Czyli podrywasz kolejnego tak?
N: <nie odzywa się>
M: Patricia, daj jej spokój.
P: Od kiedy to stoisz po jej stronie?
M: Odkąd zrobiłaś się jakaś
okropnie zazdrosna i niemiła.
P: <do Niny> A na dodatek
kradniesz przyjaciółki.
N: <wychodzi>
A: Nina!
M: Brawo, Patricia.
F: <nakłada na talerz kilka kanapek
i szklankę z sokiem> Zaniosę jej do pokoju.
A: <kiwa głową>
Pokój Amber, Mary i Niny.
F: <puka>
<cisza>
F: <puka>
F: Nino to ja, mogę wejść?
N: Wchodź.
F: <wchodzi> Słuchaj, ja wiem,
że Patricia jest niemiła, ale nie zawsze jest taka.
N: Tylko mi nie mów, że to jej
łagodniejsze oblicze.
F: <uśmiecha się> Nie bierz
sobie tak do serca, co ona powie.
N: <kiwa głową>
F: Przyniosłem ci śniadanie, bo
rozumiem, że już na dół nie zejdziesz. <podaje jej talerz>
N: Dzięki.
F: A co to była za sprawa z tym Mattem
wczoraj?
super! Dawaj mi tu szybko nexta!
OdpowiedzUsuńomomom <3
OdpowiedzUsuń