Dom Anubisa, pokój Mary, Niny i Amber,
15:00
M, N i A: <wchodzą>
A: To były super zakupy. Nino, masz
niesamowity gust co do mody.
N: Dzięki Amber.
A: Ok, a teraz zobaczmy co kupiłyśmy!
M, N i A: <wyciągają z toreb swoje
sukienki>
M: Amber! Co się stało z twoją
sukienką?!
A: Ja... Na Kate Middleton, Maro...
Moja sukienka... Moja sukienka to sukienka... dla lalki?
N: Co się z nią stało? Była taka
piękna!
A: To... to... to...
AAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!
T: <wbiega do pokoju>
T: Amber! Co się na miłość boską
stało?!
A: Trudy... Co ty zrobiłaś z moją
sukienką?
T: Co się z nią stało? Byłam pewna,
że kiedy weszłyście do domu była o wiele większa.
N: Jakim cudem mogła się tak
skurczyć?
T: Kiedy poszłyście jeść, zawołał
mnie na chwilę Alfie.
A: Alfie... Alfie! <wybiega z
pokoju>
Pokój Alfiego i Jeroma, 15:10
A: <wpada do pokoju>
A: CO WY, KAPUŚCIANE GŁOWY,
ZROBILIŚCIE Z MOJA PRZEŚLICZNĄ SUKIENKĄ?!!!
Mi i F: <wbiegają do pokoju>
F: Co się stało? Krzyczysz głośniej
od syreny policyjnej.
A: Mick, te nieznośne bałwany ukradli
moją sukienkę i zamienili na sukienkę dla lalki. <przytula
Micka>
Mi: Chłopaki... Oddajcie jej tą
sukienkę.
J: Jak chcesz. <wyjmuje sukienkę
spod łóżka Alfiego i daje ją Amber>
A: Dziwnie pachnie.
J: Była pod łóżkiem Alfiego.
A: <uderza Jeroma> Głupek.
<wychodzi z pokoju>
Pokój Amber, Mary i Niny, 21:00
A: <wchodzi do pokoju w swojej nowej
sukience>
A: I jak wyglądam?
N: Wow, Amber! Niesamowicie!
M: Tak, prześlicznie.
A: Cieszę się.
Następny dzień, pokój Amber, Mary i
Niny, 6:30
A:
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!
P: <wchodzi zaspana do pokoju>
Amber, drzesz się głośniej niż wczoraj, co się... o mój Boże!
A: Na Kate Middleton, Victorię Beckham
i resztę... Czy wy też widzicie czerwone plamki na całym moim
ciele?
M: Tak Amber. Co się stało?
<podchodzi do Amber> Ambs, spadałaś w swojej nowej sukience?
A: Była taka piękna.
M: Dziwnie pachnie. <wącha sukienkę
Amber> Amber! Ta sukienka jest nasączona aromatem z malin!
A: Co? O nie. O nie. Wredni, chamscy,
głupi...
M: Amber! Czekaj... Czy Nina jeszcze
śpi?
P: Jeśli nawet wrzask Amber jej nie
obudził, to może nawet umarła.
N: <wstaje> Co się dzieje?
Strasznie mnie boli głowa. Amber, co ty masz na całym ciele?
A: No wiem, straszne!
M: Patricia, idź zawołać Trudy.
Po kilku minutach.
T: Amber, Nina, wygląda na to, że
dzisiaj obie nie pójdziecie do szkoły. Natomiast wy dwie <wskazuje
na Marę i Patricie> zmykajcie już, śniadanie jest w kuchni,
nakryjcie do stołu i podajcie śniadanie do jadalni. Nina, jesteś
poważnie przeziębiona, nie wychodzisz dzisiaj z łóżka. Natomiast
ty Amber... najpierw muszę powiedzieć Victorowi, co zrobili Alfie i
Jerome, a potem umówimy cię an wizytę do lekarza.
Pokój Amber, Niny i Mary, 7:45
F: <puka>
A: <chowa się pod kołdrą>
N: Wejdź!
F: Hej! … Czemu nie jesteście gotowe
a Amber przykrywa się kołdrą?
A: Wyglądam okropnie, wyjdź stąd.
N: Jestem przeziębiona, a ona ma
wysypkę bo Alfie i Jerome nasączyli jej sukienkę aromatem z malin.
Niezła kicha, pierwszego dnia nie idę do szkoły.
F: Będzie dobrze, obyście tylko
wyzdrowiały do balu. A właśnie, na ten temat chciałbym z tobą
pogadać, Nino. Może być dzisiaj po obiedzie?
N: Jasne.
F: <uśmiecha się i wychodzi>
A: <natychmiast się podnosi>
Słyszałaś? Będzie chciał cię zaprosić!
N: Amber, tu może chodzić o coś
zupełnie innego.
A: Ale chciałabyś, żeby cię
zaprosił, co nie?
N: Może... <uśmiecha się i
rumieni>
cos czuję, że coraz bliżej Fabina :))
OdpowiedzUsuńcuuudowny <3
suuupcio! Pliiiska o nexta!
OdpowiedzUsuń