N: Emilia?!
Jo: Co ty tu robisz?
Em: Co wy tu robicie?! Jest
już późno, i powinniście być w pokojach.
A: To samo możemy powiedzieć
o tobie.
Em: Ja... Tylko... Ja...
Eee... Zwiedzałam dom.
P: Tak późno? Sama? I to
strych, o którym na pewno mówił ci Victor, że tu nie można
wchodzić?!
Em: To czemu wy tu jesteście?!
P: A czemu ty tu jesteś?!
Em i P: Nie twoja sprawa!
N: Dziewczyny uspokujcie się.
Emilia, my nie powiemy Victorowi, że tu byłaś, i damy ci spokój,
jeśli ty dasz spokój nam i nie powiesz, że my byliśmy tu.
Em:......Zgoda.
P: I ty chyba nie sądzisz, że
ona dotrzyma słowa!
M: Dotrzymam, nędzna szmato!
Wszyscy: Uuuuuuuuuu.
P: CO POWIEDZIAŁAŚ?!!
E: Patricio, daj spokój,
okej?
P: Nazwała mnie nędzną
szmatą, nie odpuszczę jej. A teraz leć, jak nie chcesz żebym cię
zepchnęła z tych schodów.
Em: Już się boję.
Em: <wychodzi>
Jo: Jak myślicie, dlaczego
ona tu była?
N: Musimy się tego
dowiedzieć.
P: Ja jej nie ufam. Jest
taka... podejrzana!
N: Może lepiej... chodźmy
już do pokoi.
A:
Ja mam z nią pokój! Nie wytrzymam tego!
Rano,
na śniadaniu
Em:
<wchodzi do pokoju i siada na jakimś miejscu>
P:
<wchodzi>
P:
To moje miejsce.
Em:
Znajdź sobie inne.
P:
Może lepiej ty to zrobisz.
Em:
<wstaje>
Em:
Teraz to moje miejsce, zrozumiałaś?
P:
Nie.
P:
<popycha Emilię>
Em:
<przwraca się>
Em:
Auu!
P:
<siada na swoim miejscu>
Sorki, że taki krótki, ale nie miałam pomysłu dalej. Next jutro lub jeszcze dzisiaj, zależy, kiedy będzie wena. To pa!
super!
OdpowiedzUsuńboski. Pat jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńGenialny, piszesz świetne scenariusze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.